?Tupiących? sąsiadów póki co jeszcze nie słychać... ale to pewnie będzie do sprawdzenia dopiero jak ludzie do końca się powprowadzają
Ale chciałam zwrócić w tym miejscu uwagę na coś innego?
Otóż w klatce V ktoś notorycznie ?dewastuje? windę? Na początku zaczęło się od jakichś głupawych tekstów, ale szczęście w nieszczęściu są umieszczone na tekturze zabezpieczającej, więc jest szansa że po usunięciu tektury za jakiś czas znikną też te napisy. Ale widocznie komuś było za mało zabawy i w ostatni weekend postanowił dodatkowo ?upiększyć? windę jakimi ś naklejkami? niestety naklejek nie da się usunąć tak aby nie było po nich śladu, ponieważ zostały umieszczone w miejscach w których nie ma już zabezpieczenia (nawet folii)? Jeśli ktoś chce się zabawiać w taki sposób to proponuję własne okna, drzwi czy ściany? nie wszystkim musi się to podobać.
Nie rozumiem tego? po co to niszczyć, przecież codziennie na to musimy teraz patrzeć? Czy po to wydawaliśmy tyle pieniędzy na mieszkanie w takim miejscu , żeby po paru miesiącach ktoś bezmyślnie to niszczył??? To jest nasza wspólna rzecz o którą powinniśmy dbać, będziemy tu w końcu mieszkać przez ładnych parę lat, więc chyba powinno nam zależeć, żeby mieszkać i żyć w miłej atmosferze? Naprawdę, nie mam nic przeciwko temu, żeby ktoś naklejał to na swoich drzwiach czy oknach? jego sprawa? ale niszczenie windy to już lekka przesada?
Nie wiem czy ten ktoś jest z siebie zadowolony? jeśli tak to gratuluję poziomu inteligencji? dla mnie jest to zwykłe CHAMSTWO !!!!
PS. Pomijam fakt, że Pan który reprezentuje UPC też nie trafił z reklamą na część zabezpieczającą windę i przykleił swoją naklejkę bezpośrednio na część z której tego się już nie usunie (poziom -2)? Kolejne gratulacje?
To tyle co chciałam od siebie dodać. Sądzę, że po przeczytaniu tego tekstu osoba, która to zrobiła będzie jeszcze bardziej ?dumna? z siebie, ale niestety niektórych ludzi pewnych rzeczy już się nie nauczy?
?no chyba że to tylko mi przeszkadza i sądzicie że się czepiam? pozostaje mi tylko wierzyć, że tak nie jest i że to był jednorazowy incydent... Choć szczerze w to wątpię?