Strona 1 z 2

Hałas z lotniska

: 2010.03.01, 16:36
przez Marta S.
Witam, zamierzamy kupić mieszkanie w etapie I i mamy wątpliwości związane z hałasem powodowanym przez samoloty. Czy rzeczywiście jest on uciążliwy? Czy są to określone pory dnia, a może tylko niektóre pory roku? Czy, tak jak opisują to mieszkańcy etapu II , samoloty słychać nawet przy zamkniętych oknach? Jak oceniacie ten problem z perspektywy etapu I i kilkunastu miesięcy mieszkania?
Pozdrawiam!

Re: Hałas z lotniska

: 2010.03.01, 21:15
przez braern
Tak jak mówione było w temacie z II etapu - o wiele bardziej upierdliwe są kłopoty z ekipami wykończeniowymi (brud i smród), parkującymi gdzie popadnie samochodami (niestety też i naszych sąsiadów). Jeżeli ktoś się uprze, że samoloty to wielki kłopot - nic się nie poradzi, w głowie będzie siedzieć i nawet jak ich nie będzie, to będzie się je słyszeć ;)

Mieszkam w etapie I od strony lotniska, i nie uważam że to problem - ale ja nie zwracam na to uwagi (albo też już się przyzwyczaiłem) - samoloty latają i będą latać ;) Dziś podobno ze względu na tą wichurę wszystkie lądują od strony Ursynowa - czyli niby naszej... a ja jakoś ich nie słyszę... może jak się wyłączy tv, radio, lodówkę i tykający zegar :lol:

A mojej żonie to bardziej przeszkadza moje chrapanie :D


PS. Do poczytania: http://www.lotnisko-chopina.pl/content/ ... /noise.php - 50dB w nocy dla Mysiadła, i między 21-38 w tej okolicy... No i ta cisza nocna 22-6 (ale chyba bardziej rzeczywiste jest 23-5/6).

Re: Hałas z lotniska

: 2010.03.01, 21:39
przez Marta S.
Dziękuję za optymistyczną odpowiedź :)

Re: Hałas z lotniska

: 2010.03.02, 09:22
przez braern
Wydaje mi się, że bliskość lotniska to indywidualna sprawa - niektórym może przeszkadzać, innym nie.
Najlepiej spędźcie kilka wieczorów w okolicy osiedla, to wyrobicie sobie własne zdanie, które jest najważniejsze.

Re: Hałas z lotniska

: 2010.03.03, 21:42
przez sluzew
Ja się wypowiem mniej entuzjastycznie od poprzednika. Odgłos samolotów jest w mieszkaniu niezaleznie od tego czy sie włączy telewizor, radio. lodówkę, pralkę i odkręci wode we wszystkich kranach.
Gdybym wcześniej się zorientował jak wygląda sprawa hałasu z lotniska to z tego powodu drugi raz bym mieszkania w tym miejscu nie kupił. I to byłby jedyny powód mojej rezygnacji, bo co do samego mieszkania, standartu wykończenia itd. nie mogę mieć żadnych zastrzeżeń.

Re: Hałas z lotniska

: 2010.03.04, 10:45
przez Zewa
Jestem pod wrazeniem jak rozne mozna miec odczucia mieszkajac w tym samym budynku. Wychodzi na to ze w klatce piatej samolotow prawie nie slychac ;)
A co do standardu wykonczenia to mam spore zastrzezenia do poziomu akustycznosci budynku: walenie w sciany 2 klatki dalej slychac jakby to sie dzialo tuz za wlasna sciana ... ale taka juz specyfika nowego budownictwa i watpie zeby gdzies indziej bylo lepiej. To co mnie dodatkowo boli to wentylacja, ktora albo jest skopana w moim pionie kuchennym albo ktos z sasiadow ja nieco podrasowal ... w kazdym razie dokladnie wiem kiedy i co sasiedztwo z pionu gotuje, wyciag dziala tak dobrze ze nawet rozmowy "wyciaga" do nas.

Re: Hałas z lotniska

: 2010.03.04, 11:40
przez braern
Można jeszcze się przyczepić co do piętra, może im wyżej tym głośniej? ;)

Mnie takie opinie dziwią.... mieszkania nie kupuje się przez internet, nikt nie był na terenie osiedla i nie przesiadywał w knajpce zanim zdecydował się na kupno aby sprawdzić jak jest? A może to wielki spisek dewelopera który na czas kuszenia klientów zablokował loty na lotnisku? :lol:

Co do wyciągów to u mnie słychać tylko czyjeś rozmowy.. zapachów na całe szczęście nie - ale może jeszcze kuchnia u sąsiadów z dołu nie zrobiona? ;)
Ale fakt, że coś z nią jest nie tak - chociaż jak były sprawdzane wyciągi przez kominiarzy, to ta ich zabawka do sprawdzania ciągu kręciła jak szalona :roll:

Re: Hałas z lotniska

: 2010.03.04, 13:38
przez Elinore
Do hałasu można się przyzwyczaić. Owszem na początku jest to bardzo uciążliwe ale z perspektywy kilku lat gwarantuję, że później będziecie zastanawiali się czy tu na pewno coś lata ;)
Przez kilka lat mieszkałam w okolicach Piaseczna i na początku trudno było się przyzwyczaić do hałasu, najgorzej było w nocy i nad ranem (a zwłaszcza w soboty ok godz. 5... huk startującego samolotu sprawiał wrażenie że zaraz może spaść na budynek ;) )
Natomiast jeśli chodzi o mieszkanie w Hubertusie to na samoloty nie zwracam już uwagi i może właśnie dlatego ich nie słyszę... :)

o wiele bardzie irytują mnie samochody parkujące na chodniku, Panie w Okrąglaku czy niszczenie wind... i Pan listonosz, któremu z trudem przychodzi dostarczanie korespondencji...

Re: Hałas z lotniska

: 2010.03.04, 15:44
przez Zewa
braern pisze:Co do wyciągów to u mnie słychać tylko czyjeś rozmowy.. zapachów na całe szczęście nie - ale może jeszcze kuchnia u sąsiadów z dołu nie zrobiona? ;)
Ale fakt, że coś z nią jest nie tak - chociaż jak były sprawdzane wyciągi przez kominiarzy, to ta ich zabawa do sprawdzania ciągu kręciła jak szalona :roll:
Tylko pytanie czy ta zabawka krecila w odpowiednia strone ...
Wg mojej laickiej metody "na chusteczke" wyszlo ze nam zdecydowanie ciagnie DO a nie Z kuchni. Pan kominiarz gadal cos o odszczelnianiu okien i wrecz mi to okno otworzyl bo jakos nie zauwazyl ze mamy uchylone wywietrzniki nad oknami. Otworzenie okna mialo odwrocic ciag ... jak na moj nos - w naszym przypadku nie odwraca.
Najbardziej mnie rozbawil fachowy tekst "a jak pani smierdzi to pani sobie zalepi ta kratke" i za nic nie chcial wpisac mojej uwagi do protokolu ... mam nadzieje ze za rok przyjdzie ktos bardziej znajacy sie na rzeczy.

Re: Hałas z lotniska

: 2010.03.06, 14:04
przez Michal K
Ja osobiście cały czas mam cichą nadzieję że w III etapie będzie ciut lepiej (mam mieszkanie od północy, okna na podwórko) :roll: