Osiedlowe sklepiki
: 2010.01.06, 12:28
Mam pytanie, czy tylko mnie bardzo, ale to bardzo bardzo bardzo irytuje sklep 'Okrąglak' - a w szczególności panie tam pracujące?
Na wejściu na miłe 'Dzień dobry', ani be, ani me, ani nawet spier****.
Panie 'obsługujące' są zajęte przez większość czasu automatem do gier - i jak mają dobrą passę to nie interesuje ich, że ktoś czeka przy kasie.
No i najlepsze jak zabraknie im kasy na automat, to obsiądą kasę tak, że nawet przejść się nie da - nie mówiąc o tym, żeby wziąć koszyk na zakupy. Nie raczą się sunąć ze swojego tronu...
Już nawet horrendalne ceny jestem w stanie znieść (coś za coś - w sensie sklep pod nosem) ale takiej niemiłej obsługi (żeby nie powiedzieć wrogiej - bo za każdym razem mam wrażenie, że szanownym paniom przeszkadzam) nie jestem w stanie znieść...
Czy my jako wspólnota mieszkaniowa - za pewien czas oczywiście jak będziemy mieć 'pełnię' władzy - jesteśmy w stanie wypowiedzieć umowę najmu?
Czy też taka kwestia leży tylko i wyłącznie po stronie dewelopera?
Mam nadzieję, że nie tylko ja mam takie odczucia co do tego pseudo-sklepu
Na wejściu na miłe 'Dzień dobry', ani be, ani me, ani nawet spier****.
Panie 'obsługujące' są zajęte przez większość czasu automatem do gier - i jak mają dobrą passę to nie interesuje ich, że ktoś czeka przy kasie.
No i najlepsze jak zabraknie im kasy na automat, to obsiądą kasę tak, że nawet przejść się nie da - nie mówiąc o tym, żeby wziąć koszyk na zakupy. Nie raczą się sunąć ze swojego tronu...
Już nawet horrendalne ceny jestem w stanie znieść (coś za coś - w sensie sklep pod nosem) ale takiej niemiłej obsługi (żeby nie powiedzieć wrogiej - bo za każdym razem mam wrażenie, że szanownym paniom przeszkadzam) nie jestem w stanie znieść...
Czy my jako wspólnota mieszkaniowa - za pewien czas oczywiście jak będziemy mieć 'pełnię' władzy - jesteśmy w stanie wypowiedzieć umowę najmu?
Czy też taka kwestia leży tylko i wyłącznie po stronie dewelopera?
Mam nadzieję, że nie tylko ja mam takie odczucia co do tego pseudo-sklepu